Zły Kamil powrócił. Tak jak pisałem wcześniej, mam założone konto na portalu randkowym. Nie po to, żeby kogoś szukać, ale żeby mieć jakiś znajomych, bo wtedy jest łatwiej. Pisałem z jednym gościem od grudnia, wizualnie nie podpasowaliśmy sobie, ale od początku ta znajomość skręcała w stronę takiej fajnej męskiej przyjaźni. Z obydwu stron.

Ja zawsze chciałem mieć starszego brata i w pewien sposób go uzyskałem. Fajny, zaradny i inteligentny człowiek przy którym czułem się bezpiecznie i z którym mogłem gadać do rana. Niestety, tak jak pisałem wczoraj mam gorszy dzień. Ten gość, nazwę go Adam na potrzeby wpisu, wie o mojej chorobie. Ale ja mu dzisiaj tak dowaliłem psychicznie, tak jak wcześniej siostrze. wyszukałem słaby punkt i po prostu tam uderzyłem. Chciałem go zranić, bo chciałem się wyładować. I zraniłem.

Nie chcę tego robić. Niszczę tylko te osoby, które są mi bliskie i chcą mi pomóc. To jest straszne uczucie. Myślę że potrzebuję terapii. Wiele wspaniałych znajomości zniszczyłem, bo nie potrafię się opanować. Nie jestem w stanie tego dłużej znieść.