generalnie widzę, że ja mam tendencję do wchodzenia w relację i sytuację, które są dla mnie zagrożeniem. Byłem dziś na terapii, omówiłem temat mojego "przyjaciela" i dowiedziałem się, że ten gość chciał mnie skrzywdzić, wykorzystując stosunek zależności.

Nakłaniał mnie do wysyłania intymnych zdjęć i nagrań, wykorzystując przy tym to, że pracuje jako nauczyciel w szkole specjalnej i zajmuje się tam dzieciakami z autyzmem. Robiłem wszystko co on chciał łudząc się, że mam "przyjaciela", manipulował mną.

Tak naprawdę, mój terapeuta zachęca mnie nawet do pójścia na policję. Mam zarchiwizowaną całą korespondencję na whatsuppie, gdzie piszę że będzie na mnie ćwiczył jak dotrzeć do osób w spektrum w każdym wieku...

Jak uzyskał to co chciał, kopnął mnie w tyłek i zablokował.


Na jego nieszczęście jestem informatykiem i po powrocie z terapii zdobyłem wszystkie jego dane, włącznie z nazwiskiem, miejscem pracy, adres mam bo byłem u niego. Jakbym chciał iść na policję, to nie będą mieć wiele do roboty, z tym że on pewnie zrobi ze mnie chorego psychicznie. Z drugiej strony jest certyfikowanym terapeutą osób z takimi zaburzeniami, więc czy on w ogóle ma prawo angażować się w taką relację, czy to jest zgodne z jego powołaniem?

Teraz tym bardziej widzę, jak potrzebna mi jest terapia, bo ja w tej relacji do dzisiejszego poranka nie widziałem nic złego.