Musiałam urodzić się w dennej alkoholicjiej rodzinie..bez żadnych wzorców. Bez przede wszystkim jednej osoby, któraby mnie kochala. Nawet Ten mój przyrodni braciszek byk ubostwiany . Ktoś go kochał. Mnie nikt. Nikt tam nid cieszył się zw istnieje . Więc jak ja niby miała się cieszyć, że żyje. Nijak...