U mnie w ogóle nikt nie brał pod uwagę, że wyjadę na studia. Najlepsze uczelnie miałam pod nosem, więc wiadomo, wyjazd byłby niemal fanaberią. Choć wtedy pewnie dostałabym akademik, ale jak wyżej - sobie nie wyobrażam ;)
U nas wf był przez 2 semestry tylko. 1 semestr basenu i 1 jakichś marnych zajęć na sali.