Coś czuje że dzisiaj będzie akcja SOR z nowu. Dawno nie byliśmy w szpitalu znim.

Z robiłem sobie jajecznice, taką jaką lubie.. Comfort food bo prawie nic nie jem od klku dni. Wszystko ok, siedzi w pokoju i ogląda TV. 3 minuty później już musiałem zostawić jedzenie i transportować go do pokoju bo nagle w głowie mu sie kręci, nie daje rady, płacze, jak by tylko czekał na to żeby z nowu rzucić wszystko dla niego. Po jedzeniu.... z nowu ten balon w środku i nie dam rady jeść.

Nie wiem, kurwa. No nie wiem. Co tu kurwa się dzieje. To już jest tak absurdalne że, no nie wiem. Niech te moje życie pierdolnie w chuj od razu. Bo ja wyniszczania mnie na raty kurwa już niechce.

"Siku mi się chce", sekunda pójdziemy do toalety. Za późno, teraz mamy w domu zapach moczu wymiaszany z zapachem wydzielanym z rany stopy cukrzycowej.

A 15 la temu, Panie Zbyszku, Pan musi zmienić tryb życia bo będzie Pan obciążeniem dla rodziny.

Przede chwilą wstał nagle, głos już żywy jak nigdy. Przeszedł się. Nic się nie stało, proszę się rozejść.

Witamy w piekle.


A osobiście mi się wydaje że to przez to że moja mama powiedziała do mnie szeptem godzine temu że jakoś dzisiaj spokojniej niż zwykle, chyba to usłyszał.