A ja znam takich, którym niczego, na pierwszy rzut oka nie brakuje, i tez mogliby tak powiedzieć. Zero adoracji. Związków. Zyja z dnia na dzień. Ciężko powiedzieć czy zrezygnowali, pogodzili sie czy zwyczajnie ich to nie interesuje. Zawsze można na coś zwalić. Może warto skupic sie na tych innych kwestiach? Oglądałem ostatnio na max film o super/men. Aktorze. Jestem ogólnie sceptyczny co do biografii itp. ale nie można odmówić, ze człowiek przekuł wypadek w swego rodzaju sukces.