Byliśmy z Wojtkiem 10 lipca na ich koncercie w Sopocie. Poza tym, że w ogóle cały rytuał zrobił na nim wrażenie, to z poszczególnych utworów właśnie Traust. Rozmawialiśmy potem, jak każde z nas rozumiało tę odegraną scenę.
A potem tę piosenkę miałam w głowie zaraz po przebudzeniu. Spojrzałam na telefon, a tam pięć nieodebranych w środku nocy połączeń od jego syna. Dzwonił, żeby mi powiedzieć, że dostał telefon ze szpitala, że Wojtek umarł.
W końcu tą piosenką odprowadziłam na cmentarzu urnę z jego prochami.
A w tym roku też 10 lipca Heilung będzie w Polsce. Mam już bilet. Oby było lepiej z ręką do tego czasu.
Dodano wczoraj o 22:26 Wiadomość przeczytana 60 razy