Wiem, nie wiem jednak czy wytrwam do wtorku i czy się nie zgłoszę do szpitala np. jutro. Ta huśtawka emocji mnie dobija nie wiem czy miałem kiedyś coś takiego.
I przy okazji bo czytałem ten wpis przeciw tobie, dopiero dzisiaj go przeczytałem i jestem przerażony ile rzeczy się zgadza. Ja też staje się agresywny i roszczeniowy wobec osób które chcą mi pomóc to jest co prawda rzadkie ale jak jestem w pewnym konkretnym nastroju ( w 1 z kilku które mam i pomiędzy którymi się przełączam) to tak mam co zresztą było widoczne w moim poprzednim wpisie.
Także chciałem ci napisać żebyś się nie przejmowała bo to może być podobny przypadek i przy okazji chciałem jeszcze raz wszystkich przeprosić.