E-mail:   Hasło:     Jeżeli nie pamiętasz hasła wpisz sam adres e-mail.
System przyśle Ci list z przypomnieniem hasła.Pokaż wszystkie | Odpowiedz | Zarejestruj się | FAQ  
 
parasomnia

najbardziej otrzeźwiający/ot
parasomnia

Jest fakt, że jak przyjdzie co do czego, to jesteśmy sami. ludzie łączą się w pary po to by nie czuć tej pustki, często dzieje się to w nieświadomy sposób, by zlać się z kimś w całość, z kim, kto w razie czego nas wesprze, potowarzyszy w trudnych i dobrych chwilach....prędzej czy później jak trafiają na siebie jednostki, które nigdy nie powinny trafić na siebie kończy się to jakąś patologią

... mnie czeka prawdopdobnie rozwód, bo tak jak jestem traktowana obecnie, niczym nie zasłużyłam.. , karanie ciszą, ciche dni, brak zainteresowania moimi sprawami, pdczas gdy ja dałam całą siebie,nie powinnam tego wybaczyć w imię godności własnej... powodem kłótni nic nie znacząca sprawa tak naprawdę..każdy pretekst dobry by być ofiarą przemocy psychicznej.. bo ktoś nie rozumie, że po 12 godzinach w stresującej pracy,można być zmęczonym i nie mieć siły na nic.. ani na gotowanie, ani na sprzątanie.., nie będę niczyją służącą, ktoś kto się obraża na mnie, że chcę z nim spędzić kilka chwil w domu, bo on się nudzi, bo on chcę iść na miasto. mi nikt nie robi sniadan, obiadów czy kolacji.. ani prania za mnie... jeśli to na palcach zliczyć..

obiektywnie patrząc nie mam dla kogo żyć., nie licząc moich współtowarzyszy zwierzęcych, dla samej siebie, i owszem, ale co później jak będe stara i niedołężna...

.... nie mam siły ponownie stawać na nogi, po tym wszystkim trudnym co na mnie spadło... niby to przeszłam, niby daję radę.... ale ciężko tak samej..bez życzliwej osoby wokół...


..obecnie ani praca ani moje życie prywatne, w którym czuję się jak popychadło, nie daje mi szczęścia czy satysfakcji... i nie wiem jak przeżyć kolejne 40 lat przy dobrych wiatrach, bo może będzie to krócej.. nie mam pomysłu, nie wiem czy przeprowadzic się na inny kontynent, szukać szczęścia gdzie indziej, nie chcę gnić w tym mieszkaniu z tymi chorymi sąsiadami. czy w tej pracy, w której jestem NIKIM, życie bez dzieci jest smutne, ale daje szereg możliwości, możliwości, z których nie wiem obecnie jak skorzytać..


.... czuję zewsząd pustkę i samotność... cała reszta to fikcja... te wszystkie relacje i inne układy z innymi

człowiek w gruncie rzeczy jest sam i zawsze taki będzie..

mam teraz trzy dni wolnego, ale boję się, że będe musiala iść znów na nocke, za kogoś, kto ponoć jest chory, na nocki, na które nie miałam chodzić, gdzie poświęcam swoje zdrowie na to..

jako ofiara kupiłam czekoladową walentynkę.. dzisiaj dedykuje ją sobie... podziwiam siebie za siłę, za determinację, za działanie mimo lęku, napadów lękowych i innych utrudniających życie zjawisk... jestem super, jestem twardzielką..

jest mi cholernie smutno, że tyle złych rzeczy spotkało tę dziewczynkę, która kiedyś myślała, że życie to wspaniała przygoda, która miała tyle marzeń, która myślała, że inni są przyjaźni, pomocni... jest mi przykro, że jest ona teraz sama, bez wsparcia, bez rodziców, bez nikogo..


kiedyś kończą się siły każdemu

Dodano wczoraj o 08:57
Wiadomość przeczytana 189 razy

« | Strona główna | »

   najbardziej otrzeźwiający/ot / parasomnia
      Re: najbardziej otrzeźwiający/ot / Ohydny_marcin
      Re: najbardziej otrzeźwiający/ot / irodi


dodaj odpowiedź

Autor: 
Temat: 
Treść: 
Twój nastrój: