ulyszalem kawalek rozmowy jaką przeprowadzała ta zmarła dziennikarka z dziećmi. i sie spiąłem. ta swoboda... nie boją sie...
nie dałem rady dzisiaj sluchać.
nie wiem jak ...uszkodzonym czlowiekiem trzeba być, żeby wyżywac sie na własnym dziecku.
z drugiej strony, uświadamiam sobie, że mam z czego być dumnym :] czuję żal, ale chcę żeby innym sie wiodło. żeby wzrastali, nawet jeśli mnie przerosną i zostanę sam.
Dodano wczoraj o 15:28 Wiadomość przeczytana 101 razy