Wydaje mi się, że to nie Ty powinieneś się tym martwić. Jeśli faktycznie nie odda to ja będę stratna 4stówki a nie Ty. Z drugiej strony jestem człowiekiem i będę w stanie zrozumieć gdyby K. nie miał możliwości oddania w terminie na jaki się deklaruje.
Wierzę, że jest uczciwy i wywiąże się z danego słowa. W jego sytuacji mało kto miałby odwagę rzucać słowa na wiatr, licząc się z tym, z w przyszłości mogłoby to rzutować na kolejną pomoc.
Pamiętam, że kiedyś pod którymś postem Huma napisałeś, że też byłeś w kryzysie finansowym, jak i o tym, że udało Ci się z niego wyjść. Dziwi mnie fakt, że po takich przejściach masz czelność za każdym jednym razem mu dowalać. Nie wiem czy Ty w ten sposób próbujesz go zmotywować do działania, czy też takie szczekanie i dogryzanie anonimowe w sieci sprawia Ci przyjemność? Jeśli faktycznie to pierwsze, to uwierz mi, że nie na każdej taka motywacja działa. Są ludzie, którzy po przeczytaniu takich wpisów uznają się za nieudaczników, zaczynają wierzyć w to że im się nie uda. Skoro to takie prost to dlaczego ja tego nie potrafię, jak ten czy tamten dali radę bez problemu.

Od siebie napiszę jeszcze tylko tyle, że pomogłam dziś K., bo w taki sposób mogłam się poczuć komuś potrzebna. No i w przyszłości lepiej będzie się umierać wiedząc, że przed śmiercią zrobiło sie coś dobrego.