Dziś był dobry dzień.
Ugotowałam obiad, zrobiłam ciasto, byłam na treningu.
Wszyscy jesteśmy tacy szczęśliwi kiedy wszystko jest dobrze. Ale gdzie jest sens?
Walczę o siebie.
O to, żeby wstawać codziennie z łóżka i wykonać plan.
Ale czy to prawdziwe życie?
Czy cos by się zmieniło gdybym nie robiła tych wszystkich rzeczy?
Gdybym przestała..
Czasami zastanawiam się co by było gdybym zniknęła.
Świat by się przecież nie zatrzymał..
Chyba po prostu wnoszę do niego za mało.
Ale.
TRZEBA ŻYĆ, NIE TYLKO ISTNIEĆ.