Mattim |
| cześćMattim
Dawno mnie tu nie było, więc pomyślałem że może napiszę co u mnie. Jakoś mam pecha, że nawet jak w pewnych miejscach pojawiam się po kilku latach, to pamiętają mnie osoby, których ja nie pamiętam, więc zakładam, że tutaj też mnie pare osób kojarzy
Zebrało mi się trochę na wspomnienia, a ta strona w sumie kilka razy ratowała mi życie. Nic się do dzisiaj nie zmieniło, po za tym, że z wiekiem uczę się coraz lepiej udawać osobę zadowoloną z życia. A może to przez to, że zaczęło mi zależeć by nie chodzić ubranym byle jak, nie wiem. Głęboko wciąż marzy mi się eutanazja, ale na szczęście nie chce mi się już jej przyspieszać. Jestem teraz na 3 roku dietetyki i o dziwo, kiedy rok temu dopiąłem swego - zrobiłem 14 dniową głodówkę na wodzie, to zamiast kontynuować, naszła mnie myśl "a może później, skoro i tak już jestem martwy" i dzisiaj ten brak pośpiechu jest moim powodem do życia. Czytam sobie coraz bardziej nienormalne sposoby leczenia różnych chorób, uczę się tych tradycyjnych i w sumie wszystko powoli łączy się w całość. Nie wiem czy za dwa lata będę żył z mówienia innym, że jak przestaną pić colę, to im ciśnienie spadnie, ale na razie to chyba mój główny cel, by móc umierać w spokoju, więc chciało by się powiedzieć, że wszystko dobrze.
Pozdrawiam | Dodano przedwczoraj Wiadomość przeczytana 196 razy |
|