Byłem na twoim miejscu. Bezsilność,strach, brak jakichkolwiek pomocy. Najlepsza to była bezpłatna pomoc prawna. Proszę przygotować wszystkie pisma które pan otrzymał z banku z windykacji od komornika. Mija tydzień nerwy ciebie zżerają a na spotkaniu zupełnie inny prawnik i nagle uświadamiasz sobie że jesteś jedynie kolejnym numerem.A obiecana pomoc to tak naprawdę zero pomocy i tak trzymasz te wszystkie papiery i widzisz tylko jedno wyjście. Podejrzewam że w twoim przypadku jest identyczna sytuacja. Tak naprawdę nikt ci nie pomoże. To ty musisz sam stanąć na nogi. Ja otworzyłem własną działalność gospodarczą bez pomocy urzędu pracy bo nie byłem zarejestrowany jako bezrobotny . Nie dostałem nawet żadnego dofinansowania kiedy była pandemia.Bo firmę otworzyłem dwa dni za późno. Ale się nie poddałem walczyłem i wciąż walczę. I ty również walcz znać wyjście bo zawsze jest jakieś rozwiązanie. I nie poddawaj się.Może najpierw szpital jeśli ci to
coś pomoże się uspokoić. A potem wyjedź za granicę do pracy żeby spłacić szybciej długi .W szpitalu będziesz miał jakąś możliwość zrozumienia twojej sytuacji na spokojnie bez ataku serca ilekroć zadzwoni telefon lub dzwonek do drzwi. Jak pisałem byłem w identycznej sytuacji ale mi się udało. Walcz i się nie poddawaj