Jestem tak naprawdę duszą Która ucierpiała
I przemoc psychiczną i przemoc seksualną
I przemoc fizyczną wiem że chroni mnie
Mój patron św. Michał a także mój drugi
Patron św. Artur bo na drugie mam właśnie Artur
Ale mimo to czuję że kończą mi się siły
Mimo iż dwóch świętych nade mną czuwa
To i tak jestem za słaby wobec tego co słyszę
Jak on mój ojciec traktuje mamę serce mi krwawi
Bo nic nie mogę z tym zrobić bo co niby?
Przecież nie doniosę na niego do opieki
I nie wyegzekwuje niebieskiej karty
Bo nic dobrego by to nie przyniosło
I koniec końców nic nie mogę
Jestem za słaby nie mam na to wszystko siły
Non stop przeżywam.. śmierć 2 przyjaciół..
Śmierć sąsiadów.. przemoc seksualną
I słowną ze strony kolegi któremu wybaczyłem
I mimo wszystko życzę mu jak najlepiej..
Życzę mu by mu się powodziło..
I przemoc szkolną i też tym co w szkole
Mnie gnębili to też im wybaczyłem..
Do tego dochodzi to co na codzień robi
Mój ojciec.. non stop.. krzyczy.. wyzywa..
I w ogóle..