kilkanaście lat temu mieszkałem i pracowałem przez miesiąc w Szwecji.

to krótko, ale miałem okazję porównać tę samą grupę zawodową z którą miałem styczność w Polsce.
plus oczywiście przypadkowe kontakty w sklepach, punktach usługowych itd.

co mnie zaskoczyło, to że oni tam dość jawnie, po chamsku dawali upust uprzedzeniom wobec Polski i Polaków.
na zasadzie "żarcików", że Polska to zacofana kraina, Polacy pijoki i tym podobne.

powodowało to we mnie poczucie dysonansu z popularną wówczas trzepaniną jaka to Szwecja tolerancyjna.
w swojej naiwości traktowałem to dosłownie: że ludzie w Szecji są ogólnie bardziej sympatyczni dla przyjezdnych xD
trochę beka, wiem, ale byłem jeszcze relatywnie młody.

podsumowując, to jak cię ludzie za granicą traktują to zależy głównie od tego skąd i w jakim celu przyjechałeś.
jako Polak-imigrant, nie nastawiałbym sie na szczególnie miłe przyjęcie.