Ostatniej nocy obudziłem się, podniosłem z łóżka i miałem wrażenie, że czarny kształt węża przesuwał się po podłodze.
Poprzednim razem obudziłem się i z łóżka widziałem w lustrze na szafie jakiegoś azjatę co w bezruchu patrzył na mnie.
Jeszcze wcześniej jakiś koleś stał w kuchni.
Kiedyś obudziłem się i waliłem pięścią w ścianę mając wrażenie, że leżę w zamkniętej trumnie.
Po kilku/kilkunastu sekundach zjawy znikają, palpitacje serca ustępują trochę później.
To normalne czy powinienem już wykupić abonament u babińskiego?