Forum kona³o,
jego echo gas³o w czarnych korytarzach,
a posty cuchnê³y kurzem i gniciem.
Lecz przyszli ONI - nowi, nieznani,
ich s³owa uderzy³y jak m³ot
w ¿ebra zardzewia³ego cia³a,
i martwe w±tki drgnê³y
Czy to odrodzenie,
czy tylko makabryczny ¿art losu?
Czy trup forum powstaje z kolan?
czy tylko u¶miecha siê w agonii?