Obiecałam sobie, że w każdą wolną środę będę się brała za generalne porządki. Zaczęłam od pokoju chłopców. Najpierw wysunęłam wszystko na środek pokoju i tak po kawałku ogarnęłam podłogi, łóżka, szafę, półki i nawet okna.
Mina Młodego na widok świątecznych lampek na oknach, gdy wrócił ze szkoły bezcenna :)