O fajnie, że utrzymujecie kontakt nadal.
Mnie akurat już za kilka godzin czeka maraton
Dom-Warszawa-Zamość-Dom
W każdym razie w niedzielę rano muszę być ponownie w domu, by naszykować wszystko na przyjęcie urodzinowe. Takie około 2tys km w 30 max 40 godz i jedna mega ważna sprawa do ogarnięcia