Coś w tym jest.
Ja w pewnym momencie życia również uznał, że warto pomagać. Niekiedy naprawdę mały drobiazg potrafi kogoś uszczęśliwić.
Teraz w okresie świątecznym doskonale widać skalę biedy. Od kilku lat biorę czynny udział w Szlachetnej Paczce. W tym roku przypadła nam Pani Jadzia. Starsza Pani, która od lat opiekuje się bezdomnymi kotami na pobliskiej wiosce. Jej marzeniem jest otrzymanie ciepłego koca i rękawiczek, a jeżeli jest szansa to i coś do miski dla Mroczków by się przydało. Koc już kupiony, rękawiczki, czapka, szalik. Znajoma dokupiła ciepły sweter, kurtkę. Pozostaje nam zakupić 'kilka' kg dobrej jakości karmy.
Odkąd P. prowadzi własną działalność pewną kwotę przekazujemy na lokalny Dom Dziecka(paczka na Mikołaja). Przebywa w nim 51 cudownych dzieciaczków. Dlaczego i one miały by nie otrzymać prezentu.
Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy, że nie trzeba dzieciom zapewniać masy markowych drogich prezentów. Niekiedy najmniejszy drobiazg potrafi sprawić radość. Czasami najlepszym prezentem potrafi być sama pamięć i obecność.
Dodano wczoraj o 22:43 Wiadomość przeczytana 21 razy