Nie ma co rozwalić sobie teraz stopę :/ Spadłam dziś z paru ostatnich schodów na peron PKP i w czasie upadku mnie wykręciło.
Myślę sobie dobra boli jak diabli ale się zdarza, przejdzie. Obawiam się jednak, że nie do końca. Bez lekarza i RTG noga w kostce spuchnięta, boli, mogę ruszać tylko palcami, bo ból się nasila a przede wszystkim nie jestem w stanie chodzić, nawet jednego kroku. Stanąć na nogę mogę w bólach ale o chodzeniu mogę zapomnieć. Do łazienki na czworaka :/