Męża to już raczej przeżyję, choć oczywiście życzę mu żeby żył jak najdłużej. Tylko jeśli to dłużej ma być w cierpieniu, to lepiej krócej.
Obym jeszcze psa przeżyła, bo bardzo by mnie to bolało, gdyby mój pies trafił do schroniska, albo kojca.
Zawsze chciałam mieć rodzinę, nie udało się.