Niestety. Ale wtedy było tu więcej ludzi i nawet jak się takie wpisy pojawiały, to ginęły sobie w tłumie nie znajdując wielkiego poklasku. Poza tym jakoś te różnice światopoglądowe nie były na pierwszym planie i można było się przyjaźnić, mimo bardzo różnych poglądów. I nagle, z dekadę temu, okazało się, że żadne przyjaźnie, żadne wspólne sprawy, poglądy są najważniejsze, a jak masz inne, to lepiej, żeby Cię nie było. Dziś jest tu parę osób na krzyż z tych najaktywniejszych, z czego większość zradykalizowana w którąś stronę i nie ma szans nawet na dialog. Cokolwiek nie powiesz, wszystko jest dziś opowiedzeniem się po jakiejś stronie, choćbyś mówił o swoim śniadaniu i nie miał nawet śladowej intencji pakować się na jakiekolwiek barykady. I nie ma w tym cienia nawet próby zrozumienia innego punktu widzenia na sprawy. Okropne to.