Mam dość tego syfu.
Najchętniej bym uciekła, bo tylko to potrafię robić doskonale. Uciekłabym w używki, zatańczyła z żyletką...
Jedynie te dwa małe Szoguny jakoś mnie jeszcze trzymają. Patrząc w ich brązowe oczka widać jeszcze tę dziecięcą radość. Nie chciałabym im tego odebrać.
Gdyby tak przypadkiem noga poślizgnęła mi się na parapecie w czasie mycia okien. Upadek z IV piętra mógłby to zakończyć.
Gdybym tak przypadkiem nie zauważyła nadjezdzajacego samochodu.