Jak ja nienawidzę, gdy nagle coś Go wyprowadza z równowagi. Niby normalna niedziela spędzona z rodziną na działce. Dzieciorki zadowolone bawiły się w basenie, ja ogarnęłam warzywa, a on pilnował grila.
Nagle zaczął klnać, rzucać i...
Nie lubię takich akcji. Zawsze w tych momentach paraliżuje mnie strach. Staram się znaleźć jakiś złoty środek, by tylko Dzieciaki nie odczuł jego zmiany nastroju.
Wróciliśmy do domu ale atmosfera jest nie do zniesienia. Czekam na kolejną wojnę. Wiem że nadchodzi...
Nie mam już siły
Dodano wczoraj o 18:36 Wiadomość przeczytana 37 razy