 Ja nie mamhimalaya
 rodziny nie chce takiej. Jezeli się uda to uciekam do innego miasta na studia zaoczne. Mam matkę która kiedy może na mnie wpływać w sensie co mam robić na jakie studia iść itp. jest ok. Kiedy mówisz że sobie poradzisz i nie potrzebujesz jej "rad" to awantura. Wszystkim gratuluje mówi "że bardzo dobrze" że ktoś dostał się na medycynę. W stosunku do mnie jest na nie. Nawet na Politechnikę nie mogę iść bo ma dla mnie lepszy kierunek studiów na prywatnej uczelni. To po co zdałam dobrze maturę? Właściwie bo dzisiejszej awanturze odechciało mi się. Ucieknę na studia medyczne do innego miasta bo ŚUM jest najgorsza uczelnia znajoma mówiła ze jej syn wracał rozgoryczony bo potraktowali go "per noga". Wiec nie. nie dociera do niej ze jestem DOROSŁA i sama decyduje o sobie. Powiedziałam jej ze przez ta awanturę się popłakałam i nic echo.
Dzisiaj mi lzy poleciały za całokształt i tyle.
Tyle i tylko tyle.
;((( | Dodano 3 dni temu Wiadomość przeczytana 216 razy |
|
