Mam powszechnie opinie leniwej i złej córki.
Dlaczego?
Bo moja biedna stara matka kosi trawę.
Dlaczego ona? Bo ma pierdolca na tym punkcie, jak większość Polaków, a ja jestem innego zdania. Wykosiła już suche plamy. Moim zdaniem koszenie co tydzień jest zbyteczne i szkodliwe. Ale wbrew sobie i logice powinnam zapierdzielać z kosiara, żeby ona nie musiala. Nie musi. Robi zbolała minę, żali się innym, ale kosi.
Łazi też do miasta i wlecze torby. Nie musi, nie jest to potrzebne. Ale ona kupi lepsze! Ona wie lepiej! Niech sobie kupi, a ktoś inny weźmie? Nie idzie się porozumieć. Ani umówić, ani dodzwonić. Ale fochy i żale będą, bo gorąco, ciężko itp.
W zasadzie to przez te jej zakupy mam wkurza, marnuje się jedzenie, którego nie przejemy czy nie lubimy.
Oczywiście- biedna stara matka chodzi z torbami, bo ja zła.
Zła jestem też, bo nie ma remontu. Tymczasem nie idzie się dogadać z resztą domowników. A ja sama nie mam czasu, zwłaszcza, że ostatnio dziecko potrafi po 2h spędzić na krzykach. Wiadomo, że powinnam to olac, w tym czasie pucować podłogę i wiadomo, że nie mam prawa czuć się wyryta po twoich akcjach.
Tak, mam poczucie, że to nie fair.
Nickt
Re: POST CMXXX
