Do schroniska w Lublinie też mnie nie przyjmą ponieważ mam meldunek więc oficjalnie mam gdzie mieszkać. Tylko noclegownie i schroniska dzienne jeżeli będą ujemne temperatury. Czyli czeka mnie noc na dworcu i skok pod pierwszy jadący pociąg.
Mam już tego dość wiecie. Pisałem o tym dwa miesiące temu że nikt nie chce mi pomóc to nikt mi nie wierzył. Emka jest świadkiem bo też stara się coś ogarnąć dla mnie