kiedy ja byłem w szpitalu
pisanie na forum też mi bardzo pomagało
bo ściany, choć grube i zimne, nie słuchały niczego
a ludzie wokół mieli swoje własne piekła
i trudno było im dźwigać jeszcze cudze
na forum mogłem napisać to, co bolało
i choć nikt mnie nie znał z twarzy
to słowa stawały się mostem
pomiędzy moim zamknięciem a ich wolnością
tam można było krzyczeć szeptem
i ktoś zawsze odpowiadał
czasem jednym zdaniem, czasem tylko przeczytaniem
a to wystarczało, żeby poczuć
że nie jestem samotnym głosem
utopionym w ciszy oddziału :)