 Jeż | 
|
 Re: POST CMLXXVIIJeż
 Poczytałam sobie na dziewiarskim profilu o nieudanych, dzierganych prezentach. Niby, że ok, że nie każdemu musi się podobać, ale z drugiej strony tyle pracy, a przy tym kasy (wełna kosztuje swoje), no i gdzie te ochy i achy, sweterki pewnie kurz łapią na dnie szafy, a jakby twórczyni wiedziała, że zachwytu nie bedzie, to sobie by zrobiła, a nie komuś, ot co.
I tak sobie pomyślałam, że to czysty egoizm tak prezenty robić. Dzierga ludź, bo lubi i obdarowuje bogu ducha winnych ludzi, którzy mogą mieć inny gust, nie lubić wełny bo gryzie, czuć się skrępowani handmade prezentem i jeszcze się ośmielają nie podskakiwać z radochy. Sama przez pół życia swetrów nie znosiłam. | Dodano dziś o 01:47 Wiadomość przeczytana 10 razy |
|
