Dopiero teraz dotarło do mnie jak zycie w dysgunkcyjnym domu zniszczyło mnie. Dlaczego zawsze uważałam sie za brzydką... Nie mialam zsdjych wzorców w tej rodzinie. Przemoc, alkohol. Matka bierna, uległa. Taka jestem, zero asertywnosci, siły przebicia. Bez własnej rodziny. Juz tego nie uczynię. Nie założę rodziny to wydaje się być sensem.
Z drugiej strony taki kierownik szuja i łajza. Zona dyrektor, adoptowany syn. Człowiek, który mowi do koleżanki kobiety"zamknij ryj" tylko przez status materialny jest lepszy?