Też zgubiłam siebie. Nie wiedziałam kim jestem. Dokąd zmierzam. Chciałam coś zmieniać. Nie wiedziałam co. Milion pomysłów na raz. Byłam tak bardzo nieszczęśliwa...
Nie wiem jak to określić... życie samo mnie zmusiło..
zaśmiało się że mnie... W okolicznościach dość tragicznych zostałam zmuszona do tego, aby zacząć wszystko na nowo.
Chodzę na terapię od 1,5 roku. Z różną częstotliwością. I uważam, że różne wydarzenia, które początkowo wydają mi się trudne, pozwalają mi otworzyć się na tą terapię. Choć bywa nadal bardzo źle... chyba coraz lepiej wychodzi mi przeskakiwanie tego, nie skupianie się na tym, iście dalej...