Dobrze. W takim układzie będę chodził na terapię z ulicy. Rozłożę sobie namiot z koca i kilku desek zaraz pod siedzib± tej organizacji. Nie wiem tylko czy mnie wpuszcza bo będę zapewne ¶mierdział.
A tak na poważnie - czemu ludzie s± tacy zero-jedynkowi? Ogarniacie co¶ takiego że nie jestem jedyn± osob± w podobnej sytuacji lub po prostu pomocy można mi odmówić? I co wtedy? Za dokładny miesi±c wyl±duje pod mostem. Z CIK kryzysowej odmówili mi zameldowania w hostelu (bo nie spełniam wymagań). Bez zbędnego tłumaczenia. A chodziłem tam pół roku i wiedzieli o wszystkim.
Najpierw terapia potem praca. Słyszałem to już od mojej kochanej rodziny. Za co mam żyć w czasie terapii i gdzie zanim znajdę pracę? Po jakim czasie ta słynna terapia zacznie działać? Po roku, dwóch? Spędziłem na terapii ponad dwa lata ł±cznie z o¶rodkiem i gdzie jestem teraz
Czy terapia zwiększa kwalifikacje zawodowe? Mam sobie wpisać do CV że chodzę na terapię i wtedy znajdę pracę?
Lekarze w szpitalu powiedzieli mi zreszt± że najpierw stabilizacja lekami potem terapia a w o¶rodkach terapeutycznych leków nie dobieraj±?
Nie chce mi sie już pisać. Doszli¶my już do etapu w którym czuje się jakbym rozmawiał ze swoj± rodzina. Wolę gadać ze ¶cian±.
Powtarzam że niedopuszcze do sytuacji w której jestem bez dachu nad głow±.
Chciałem podziękować wszystkim którzy pomogli mi miesi±c temu. Przez jakies dwa tygodnie miałem nadzieję że mi się uda. Potem dostałem obuchem przez łeb ale jednak nadzieja to co¶ pokrzepiaj±cego.
Zostawię ten wpis do jutra bo naprawdę chce wszystkim podziękować a potem ukrywam swoje listy żeby się tylko jeszcze nie dobijać.
Dodano przedwczoraj Wiadomo¶ć przeczytana 239 razy