U nas w szpitalu psychiatrycznym też kradną. Najczęściej jedzenie z lodówki jakby głód był jedyną rzeczą, którą jeszcze można tu poczuć naprawdę. Ktoś zabrał mi jogurt, ale nie mam żalu. Może akurat tego dnia to był jego jedyny powód, żeby w ogóle wstać z łóżka.
Dodano wczoraj o 14:36 Wiadomość przeczytana 99 razy