To głupie, ale szkoda mi tej sesji.
Jakby nie było, tylko tam ktoś mnie słucha ;D Żałosne to oczywiście, no ale...
Zebrałam się i zadzwoniłam.
Oczywiście, psycha dziś tam nie ma, na nr do psychów to można dzwonić 100 lat i w końcu na recepcji pani oświadczyła, że przekaże wiadomość, to może ten psych się do mnie odezwie. Trochę to bez sensu poniekąd.
A generalnie koło południa mnie ozdrowiło i dzięki xylometazolin to czuję się zupełnie bezkatarowo. No cóż...
Dodano wczoraj o 14:41 Wiadomość przeczytana 99 razy