Szansa, że trafi cię rosyjski dron, jest niemal iluzoryczna, tak nikła, że łatwiej byłoby uchwycić cień w ciemności niż pozwolić, by los wybrał ciebie spośród milionów.
A jednak świadomość, że to w ogóle możliwe, jak cień wiszący nad głową, potrafi przyspieszyć oddech i sprawić, że każdy dźwięk z nieba wydaje się groźniejszy niż jest w rzeczywistości. To niepewność jest prawdziwym ciężarem, nie dron sam w sobie i w tym tkwi groteskowa ironia naszego życia: strach rośnie, gdy zagrożenie jest tak odległe, że niemal niewidoczne.