Jestem samotny teraz już wiem. Rozmawiałem z ciotką odslyła mnie do schorowanego ojca który robił awantury w domu i każe mi się z nim pojednać żeby mnie utrzymywał i mną się zaopiekował. W odwiedziny nie przyjedzie bo nie wie gdzie to jest i jest rzekomo za daleko (mieszka w Puławach, u mojej mamy jak była chora była kilka razy).
Moje dwie siostry uważają że jestem dorosły i też mnie nie odwiedza. Jedna mieszka nawet w Lublinie 15 minut autobusem od szpitala. Gdy miałem myśli samobójczye i wy mnie wspieraliście one złożyły mi życzenia na urodziny smsem i tyle.
Oczywiście gdybym coś sobie zrobił wszyscy by po mnie płakali na pogrzebie.
Zostaliście mi tylko Wy i ewentualnie kolega z dawnych lat który powiedział że jutro przyjedzie ale dopóki go nie zobacze to nie uwierzę. Ciekawe co na to wszystko powiedziałaby mama gdyby żyła.