W szpitalu będę co najmniej 2-3 miesiące. Jak wyjdę to będę bezdomny. Jak będę bezdomny to przestane brać leki ba nawet ich nie będę miał za co wykupić. Pewnie jak wyjdę to od razu się zabije. Teraz leżę od piątku wieczorem w łóżku. Wczoraj zjadłem kanapkę z ząbki, w piątek jogurt pitny a dzisiaj nic. Doszedłem do momentu kiedy nic nie ma sensu i nic się nie da już zrobić.