Magia raczej tego bym nie nazwała. W moim przypadku słowo, które idealnie pasuje to PRESJA Świąt.
W tym roku mam za dużo na głowie wokół tej świątecznej otoczki. Paczki do przedszkola, szkoły, między czasie zakupy i to całe szykowanie. Pokój chłopców już w sumie częściowo gotowy na święta. Na balkon zakupiłam nowe lapki solarne i zamierzam jeszcze walnąć jakaś przybraną małą choinkę. Zastanawiam się nad kupnem sztucznej choinki, ale obawiam się, że brak zapachu świeżego drzewka w salonie może zaboleć.
W świętach fajne jest dawanie innym prezentów, nic poza tym. Jednak warto się przemęczyć, by finalnie ujrzeć uśmiechnięte buźki.