Wierz mi, że jest to chyba jeden z najtrudniejszych okresów w roku. Już zaczynam odczuwać wielkie napięcie, ale muszę dać radę i tyle. Nie mogę zawalić bo chłopcy na mnie liczą.
Najgorsza jest Wigilia. W naszym przypadku dwie w ied n wieczór. Najpierw wizyta u teściowej, a później u mojej mamy. Akurat ta pierwsza jest znośna, ale ta druga ... Ona mnie wyniszcza. Zresztą jak każde jedne spotkanie w moim rodzinnym domu. Wracają wspomnienia i takie tam
Dla chłopców zagryzam zęby, łykam tabletke i cisnę do przodu
Pod koniec roku sobie to odbije
Dodano wczoraj o 23:43 Wiadomość przeczytana 5 razy