Z twojego na moje: TeM, nie jesteś tu mile widziany w formie eleganckiej, perswazyjnej.
Okej. Już wcześniej nie byłem tu mile widziany ze względu na moją historię i co tu wypisywałem. Wszędzie, gdzie nie byłem w internecie, nie byłem nigdzie mile widziany. Inni jakoś mogą mieć przyjaciół, kolegów i pomoc w ogóle. Ja tego nigdy nie otrzymałem. A kiedy pokazuję siebie z tej samej strony co zwykle to zawsze pojawi się ktoś, komu co najmniej nie będzie się podobać to co robię. A mam dosyć zakładania masek. Ale jeśli w tym chorym społeczeństwie posiadacze masek mają wszystko, a ci co tej maski nie chcą mają wszystko co złe to o czym my tu mówimy?
To nawet nie tylko kwestia "zaszkodzenia". To kolejne miejsce, w którym jestem niemile widziany wbrew temu, że na poprzednim moim wątku mówili o tym, że "ubogacam społeczność". Nieprawda. Musiałbym żyć tym miejscem, a tak nie chcę.
Tak samo niemile widziany czuję się w świecie realnym. Jak tym pseudorekruterom nie podoba się papierek i na tej podstawie wykluczają to dla mnie oni powinni nie mieć zaszczytu posiadania własnego mieszkania czy pieniędzy w ogóle. A od każdego człowieka oczekuję szyderstwa i wrogości, a nie sympatii. Bo tak życie mnie nauczyło. A ci, co gadają "widocznie musi być tego powód, widocznie musiałeś coś zrobić" implikując moją winę także są moimi wrogami. Nawet cieszę się, że wiadomy ktoś się tu nie udziela. Może to i lepiej. Nie potrzebuję fałszywej pomocy i fałszywego wsparcia.