70-letnią matkę zawsze przytulę i zabiorę na spacer w jakieś zielone miejsce zawsze gdy ją odwiedzam. Co mam sobie do zarzucenia - odwiedzam raz na miesiąc, więc trochę za rzadko.
No i żonę, którą przytulać mam ochotę trochę mniej. Przez pewien czas byłem bez pracy i odbywając kurs poszerzający kompetencję zawodowe zamiast wsparcie dostarczała kłótni, pretensji i beczenie po kątach. A nie tykałem ani złotówki z jej kasy.