Pierwsza rzecz to fakt przebywania w pomieszczeniu gdzie jest ci nieprzyjemnie a nie możesz z niego wyjśc. To jest dla mnie tak traumatyczne że wiem że to ostatni raz kiedy zgodziłem się dobrowolnie na szpital.
Druga rzecz to pacjenci. Obok mnie leży pacjent który robi pod sobie ale pieluchy nie nosi bo nie lubi
Dodatkowo siada na łóżku zjada po kolei różne jedzenie aż nie zwymiotuje.
Jest dwóch pacjentów takich nadpobudliwych którzy specjalnie budzą wszystkich pacjentów o 2:45, wchodzą do sal, zapalają światła krzyczą, puszczają głośno muzykę. Personel ma to gdzieś bo pewnie sam śpi.
Nie da się zamknąć łazienek ba nie ma nawet kabin prysznicowych tylko sam odpływ co kończy się tym że co chwilę ktoś wchodzi ci jak bierzesz prysznic.
To chyba tyle. A to jest i tak szpital kliniczny, najlepszy w Lublinie. W innych jak mniemam jest jak w horrorach
Jestem w szoku bo na oddziale nerwic bardzo pilnowano ciszy nocnej.