Moje życie wyglądało podobnie. Też myślałam że wariuje. A w dodatku wydawało mi się z że nikt mnie w tym nie słyszy, więc jeszcze bardziej mi się to wydawało.
Manipulacja.
Aż w końcu zostałam zmuszona do zmiany - bo działania jego dążyły do całkowitego zniszczenia mnie. Zrobiłam coś o czym myślałam od iluś lat. Z dnia na dzień. Przestałam analizować. To cudownie wszystkiego nie zmieni. Tak nagle. Bywa bardzo ciężko. Ale to mogła być najmądrzejsza i najlepsza z jakichkolwiek decyzji które kiedykolwiek w życiu podjęłam... Pamiętam jak jakiś czas temu ktoś mi tak podobnie mówił o swoim życiu.... A jednak ...można... Coś zmienić...