dzisiaj jak się obudziłem, to wszystko wirowało i było mi niedobrze. normalna sprawa gdy się nadużyje alko. ale akurat nie piłem żadnego alko ostatnio. próbowałem dodac sobie otuchy, że to tylko atak paniki i zasnąć. no ale nie przechodziło, więc się przestraszyłem że może to udar. nie było jednak innych objawów które kojarzę z udarem, tylko to nasilajce się przy każdym ruchu głowy poczucie wirowania i nudności, więc tak leżałem bez ruchu i zastanawiałem się czy już pora na SOR. aż po 3 godzinach odpuściło na tyle że mogłem wstać i funckcjonować. próbując się zdiagnozować odkryłem jednostkę chorobową, która z pewnością zasili moją hipochondrię. poszedłem do internistki po l4, i dowiedziałem się że chyba nic mi nie jest. może to było zatrucie dziwne, a może ciśnienie wysokie. a może jakieś poważne neurologiczne gówno. ale to ostatnie raczej nie. przy tym następnym razem mam od razu lecieć na SOR.