Odbyłam głębokom om om podróż w głąb siebie ;D
W zasadzie to nie jest śmieszne, bo prawie się rozpadłam. Ale żyję. Zdumiewające. Jeszcze nigdy nie widziałam u siebie czegoś takiego. Różne rzeczy w życiu mi się zdarzyły, ale to było coś wybitnie przerażającego. I nie napiszę Wam moich monndrych wniosków.
Nic odkrywczego, ale teraz jestem zdania, że czasem nie warto ruszać starych problemów, zwłaszcza, jeśli nie ma pewności, że można cokolwiek z tym rozgrzebanym guanem zrobić.