po co urodziła mnie matka. Raz się sparzyła facet z dzieckiem ją zostawił. Po co kolejny raz rodziła dziecko skoro jej to nie pociągało ? Nigdy mnie nie tuliła , nigdy nie całowała. I wątpię że jej relacja z matką tam wyglądala. Bo mówiła ,że z mamą chodziła tu i tam że sprzątały itd. Żyłam od najmłodszych lat w poczuciu samotności ,izolacji ,strachu . Czułam się nieważna . Ważny był przyrodni brat bo był ciężki i jemu trzeba było pomoc. Żadnej więzi nie miałam ani z matką ani z ojcem . Z ludźmi też nie. Jestem dziwakiem , nie umiem się zachować ,żyć i śmiać . Życie to jest dla mnie piekło . Jestem nieakceptowana . Przegrałam życie. Ja. Chciałabym by ktoś mnie pokochał jak matka dziecko . A to nigdy się nie stanie . Wolałabym być zabita jako noworodek niż żyć