 Humajun 2.0 | 
|
 moja mamaHumajun 2.0
 dziś usłyszałem od lekarza że moja mama umiera i nic nie da się dla niej zrobić. Nawet jak to piszę to płaczę i naprawdę najgorszemu wrogowi nie życzę, żeby kiedykolwiek usłyszał takie słowa. Lekarz powiedział, żeby narazie nic jej nie mówić, bo trzeba ją przygotować. Inaczej może na przykład przestać jeść.
Moja mama ma nieoperacyjnego guza wątroby, który w tydzień rośnie o kilka milimetrów. Zakwalifikowała się do innowacyjnego leczenia immunologicznego połączonego z chemioterapią, ale już po pierwszym cyklu jej organizm się zbuntował. Jest ciągle w szpitalu, na oddziale onkologicznym i pewnie już z niego nie wyjdzie.
Mamie potajemnie podają morfinę, mocne sterydy, nawet po 8 kroplówek dziennie, a ona się cieszy, że czuje się dobrze i niedługo wyjdzie do domu. Ja muszę jej potakiwać. z jednej strony chce być z nią jak najdłużej, z drugiej nie jestem w stanie długo udawać. po wyjściu z oddziału siedzę w samochodzie i pół godziny płaczę.
Moja mama nie tylko jest moją mamą, ale przede wszystkim moim Przyjacielem. Jedyną osobą która tak naprawdę starała się mnie zrozumieć. nie wiem jak sobie bez niej poradzę.
Bardzo proszę wszystkich o modlitwę
Kamil | Dodano 18 dni temu Wiadomość przeczytana 685 razy |
|
