 parasomnia | 
|
 pies w zatrzaśnietym pokoju.otparasomnia
 nie wierzę w przypadki.... jak tu nie być złym człowiekiem bo taka się stanę niebawem ... jestem serio przeklęta..ciągle jakieś takie zjawiska, jak nie ciąża pozamaciczna, to ten numer z psem, a teraz to
wyobraźcie sobie to, zamknęłam na chwilę psa w pokoju obok, i zamek się popsuł, balkon otwarty, mój mąż będzie próbował jakoś drzwi otworzyć, klucz się złamał przy okazji bo jakiś kolega mu doradził cudowny pomysł i pękł.. najważniejszy fragment odleciał..:D , ale jest już późno, psa trzeba jakoś wyciągnąć. nie wiem czy nam się uda...
obawiam się, że może to się skończyć na wezwaniu straży pożarnej, pies się niepokoi, jakiś kolega męża próbował nam pomóc, to pies zaczął ujadać... nie umiałam jej uspokoić na odległość.. nie ma jak wejść do tego pokoju jedynie przez balkon, ale nie mamy takiej długiej drabiny, zresztą co nam to da jak psa trzeba wyciągnąć..
... przypadek? nie sądze...
niech ten dzień już się skończy...
przeklęta ja wpierw ta sąsiadka z dołu, a teraz taka atrakcja.... to chyba jakaś kara za całokształt.. no nie wiem jak to nazwać..czasem myślę, że ta babcia od której mam to mieszkanie mnie przeklęła, ona nie chciała sie z stąd wyprowadzać, ale jej syn chciał to sprzedać. ona kasy nie miała.. a mieszkała tu wiele lat.... odkąd tu mieszkam ciągle jakieś takie akcje...
chciałam by mąż wrócił wcześniej bo był w pracy, to stwierdził, że pewnie da radę, a teraz widać, że może być cieżko a za chwilę bedzie 22.. zajebiście..
pisalam dzisiaj, że mój pies jest cicho w dzień, to taki pstryczek od losu.. | Dodano 12 dni temu Wiadomość przeczytana 303 razy |
|
